|
Głośna książka syryjskiej pisarki. Oficjalnie wyklęta w większości krajów arabskich, bije rekordy popularności w rankingach sprzedaży. I nic dziwnego. Bo rozpala emocje. I wyobraźnię.
"Jedni zbierają książki kucharskie, inni szukają starych map, ja mam swoje hobby – księgi rozkoszy" - pisze narratorka powieści. Zna na pamięć niemal wszystkie traktaty. Recytowała je Myślicielowi, gdy rozpalona wślizgiwała się do jego łóżka. Ale nigdy nie odważyła się o nich napisać. Do czasu gdy dyrektor Biblioteki Uniwersyteckiej w Paryżu, w której pracowała, zaproponował jej przygotowanie referatu o starych arabskich księgach erotycznych na konferencję w Nowym Jorku. Wyjeżdża do Tunisu, by zanurzyć się w arabskim świecie. W zapachach, smakach, głosach. I w języku. Słucha opowieści kobiet. Cytuje erotyczne traktaty sprzed wieków. Wspomina licznych kochanków. Bo to także praca o niej.
Piękna, subtelna i mocna opowieść. Z ogniem pożądania zalewającym stronice. Ze zmysłowymi tajemnicami skrywanymi pod czarczafem. Z zapomnianymi słowami starych mistrzów ars amandi. I choć to arabski jest językiem seksu, po polsku brzmią one równie elektryzująco.
Smak miodu, Salva al-Nu'ajmi
Przeczytałam jednym tchem. Kapitalna książka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Giovanna
to ja muszę tez, zaciekawiło...
OdpowiedzUsuńHmm, naprawdę zerknąć muszę na tą książkę... Oczywiście, żeby nabyć nową wiedzę :)
OdpowiedzUsuńA ja muszę trochę popracować na tym blogu, bo go paradoksalnie zaniedbuję, a to moje "oczko w głowie". Sam nic nie rozumiem...
OdpowiedzUsuń